Na początku maja ruszyliśmy w kierunku naszych pięknych Bieszczad.
Do Arłamowa zaprosiła nas agencja ślubna Mizzle Weddings, by razem z pokaźnym gronem usługodawców z branży ślubnej zrealizować kolejny wyjątkowy projekt.
Pewnie nie musimy tego jakoś specjalnie wyjaśniać, bo już od kilku sezonów takie sesje cieszą się ogromną popularnością.
Sesje stylizowane to nic innego, jak projekty łączące różnych usługodawców – w tym wypadku z branży ślubnej.
A także dlaczego warto wziąć w niej udział…
Oprócz tego, że każdy z uczestników zyskuje świetne materiały reklamowe – takie jak zdjęcia czy film – oraz ma okazję poszerzyć lub zaktualizować swoje portfolio, jest to świetna okazja do kreatywnego działania.
Można poeksperymentować, czasami podziałać w nieco innym stylu niż ten, w którym pracujemy na co dzień, zyskać nowych partnerów do współpracy, a niekiedy również… nowych znajomych!
Stylizowane sesje ślubne są również źródłem inspiracji dla Par Młodych – widoczne jest to przede wszystkich po ilości zapisań zdjęć na Instagramie…
Zacznijmy od początku…
Jak już zostało wspomniane – sesja odbyła się za górami, za lasami… A dokładniej – w Arłamowie.
Hotel, a właściwie cały kompleks, w którym znajdziemy takie atrakcje jak stadnina koni, duża strefa basenowa z saunami oraz SPA, a zimą również stok narciarski i lodowisko, położony jest w przepięknym zielonym otoczeniu, nieopodal Ustrzyk Dolnych.
Tu niemalże z każdego miejsca możemy cieszyć się niesamowitym widokiem, a pod koniec dnia podziwiać zjawiskowe zachody słońca.
Jest to miejsce, w którym można się zrelaksować i naprawdę wypocząć. I chociaż obiekt jest ogromny – każdy znajdzie dla siebie przestrzeń, w której może pobyć sam ze sobą.
Brzmi nieźle, prawda?
To idealne miejsce nie tylko na weekend we dwoje, ale również na organizację ślubu i wesela. A jeżeli o tym mowa to miejsc, w których można zorganizować swoje wymarzone przyjęcie jest tutaj całkiem sporo…
Tym razem wybór padł nie na charakterystyczne dla hotelu patio, a na drewnianą „Karczmę na stoku”. Po wejściu do środka od razu zwracamy uwagę duże okna, a co za tym idzie – piękne widoki.
Ale o tym będzie za chwilę.
to prawdziwy raj dla fotografa – w hotelu oraz na całym terenie do niego przynależnym znajdziemy mnóstwo miejsc, które aż proszą się o sesję zdjęciową… Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wykorzystali okoliczności przyrody. Przygotowania zaczęły się w apartamencie, gdzie nasza modelka – Patrycja Paulińska – miała wykonywany makijaż i fryzurę. Pierwszy makijaż i fryzurę, bo Magda ze Studia Makijażu “Makijaże Magdaleny” oraz Justyna z Justyna HairStylist zadbały aż o cztery odsłony Patrycji.
Nasza Panna Młoda zaprezentowała się w sukniach ślubnych od Agnieszki Światły, które idealnie dopełniła biżuteria od White Jasmine.
Pana Młodego – Damiana Pawłowskiego – ubrali Krawcy Vipo. Klasa i elegancja, z nutką nowoczesności – właśnie tak prezentowała się nasza para podczas intensywnego zdjęciowego maratonu. A właściwie nie tylko zdjęciowego, bo na sesji powstał również film, za który tym razem odpowiadaliśmy nie my, a chłopaki z Canu Media.
Tego dnia dużo działo się nie tylko w hotelu i jego pięknym otoczeniu, ale również we wspomnianej wcześniej karczmie. To właśnie tam zadziała się cała magia…
Za aranżację i dekoracje odpowiadała ekipa Mizzle Weddings, którą wspomogły wypożyczalnie MAMY TO oraz Impra Mielec.
Sielski klimat karczmy został przełamany eleganckimi dekoracjami. I chociaż mogłoby się wydawać, że te dwa style niekoniecznie do siebie pasują…
Nic bardziej mylnego! Nie zabrakło pastelowych obrusów, złotych krzeseł Chiavari, sporej ilości zieleni oraz mnóstwa świec. Uzupełnieniem była papeteria od By Simple oraz dodatki od AleDekoracje.pl.
Istotną rolę odegrało również oświetlenie, za które odpowiadała firma MGK Events. Pojawiły się również słodkości (którymi później zajadała się cała ekipa) – makaroniki, bezy i inne pyszności to dzieło Tortowego Atelier.
Nie możemy również pominąć balonów od Pani Balon, które były świetnym uzupełnieniem całości dekoracji.
Tego dnia wielkim zainteresowaniem – nie tylko naszej ekipy, ale również hotelowych gości – cieszył się Prosecco Van Luigi. Trzeba przyznać, że na tle gór prezentował się rewelacyjnie!
Z resztą – przekonacie się sami, gdy tylko spojrzycie na zdjęcia. A jeżeli jesteśmy przy atrakcjach na wesele to na naszej sesji nie zabrakło również Najlepszej Fotobudki w Mieście, która do naszej karczmy pasowała idealnie.
Zobaczcie 55 inspirujących fotografii!
NASZ TEAM:
ORGANIZACJA / DEKORACJE / KWIATY / ARANŻACJA: Mizzle Weddings | MIEJSCE: Hotel Arłamów | FOTO: WhiteStory | VIDEO: Canu Media | FOTOBUDKA: Najlepsza Fotobudka w Mieście | WYPOŻYCZALNIA DEKORACJI: MAMY TO Wypożyczalnia dekoracji | WYPOŻYCZALNIA KRZESEŁ: Impra Mielec | DEKORACJA ŚWIATŁEM: MGK Events | SUKNIE ŚLUBNE: Agnieszka Światły | GARNITURY: Krawcy VIPO | BIŻUTERIA: White Jasmine | MODELE: Patrycja Paulińska i Damian Pawłowski | MAKIJAŻE: Studio Makijażu “Makijaże Magdaleny” | FRYZURY: Justyna HairStylist | PAPETERIA / WSTĄŻKI SZYFONOWE: By Simple – papeteria ślubna | WINIETKI / TABLICE: AleDekoracje.pl | SŁODKI STÓŁ: Tortowe Atelier Jolanta Augustyn | PROSECCO VAN: Prosecco Van na wesele – Luigi | BALONY: Pani Balon | FOTO BACKSTAGE: ExponerFoto Justyna Radomska
Komentarze (1)
Zostaw komentarz