Znacie te memy z pytaniem „a może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?”, a ile osób zaczynając planować tradycyjne wesele, pomyślało „a może rzucić to wszystko i zorganizować ślub i wesele w plenerze”. Brzmi znajomo? Jeśli choć raz tak pomyśleliście ten tekst jest dla Was. Spróbujemy niektórych zachęcić, a niektórych zniechęcić do tego pomysłu – bo jak wiadomo, nie wszystko jest dla wszystkich.
Ślub w plenerze? Dlaczego nie!
Na szczęście jest już o wiele łatwiej niż kiedyś, ale… Jeśli chcecie zorganizować ślub kościelny lub konkordatowy w plenerze, należy minimum rok przed planowaną ceremonią udać się do swojego proboszcza lub napisać prośbę do biskupa. Podając BARDZO konkretne powody dla których chcecie powiedzieć TAK poza kościołem. Na odpowiedź możecie poczekać, aż 12 miesięcy i otrzymać odpowiedź negatywną, bez podania żadnego wytłumaczenia. Trochę pod górkę, ale dla chcącego nic trudnego i powtarzamy i tak jest o wiele łatwiej niż w przeszłości.
Ale zapomnijcie o spontanicznej decyzji, że w maju 2019 powiecie sobie sakramentalne TAK na łące wśród mai.
A jeśli…. Obstajecie, że musi być maj 2019, bo w maju się poznaliście i pokochaliście, a nie macie znajomego duchownego, który pomógłby Wam przyśpieszyć kościelne formalności, idealnym rozwiązaniem będzie ślub kościelny w pięknej, klimatycznej kaplicy.