Fenomenalne widoki, dzika roślinność i ludzie z temperamentem. Tak właśnie było! To właśnie piękną i fascynującą Tajlandię wybrali na swój ślubach za granicą. I wcale się im nie dziwimy, bo choć byliśmy w tym kraju nie raz, to znów nas zachwycił i mogliśmy na nowo odkryć niepowtarzalny botaniczny klimat tego miejsca.
Agata i Bartek wymarzyli sobie ceremonię i wesele w wyjątkowym miejscu, jakim jest Seavana Beach Resort. To miejsce zapiera dech w piersiach. Można tu niemal zupełnie odciąć się od świata i zasmakować niespiesznego trybu życia. Żyć mocno. Żyć autentycznie. Naturalnie. Bez zadęcia. Konkretnie!
Wiecie co? Tajlandia tak bardzo pasuje do towarzyszy naszej podróży! Lniane koszule, zwiewne sukienki, liście palmowe. Totalny luz! Dwoje ludzi z pazurem, którzy wiedzą czego chcą. Nie wstydzą się. Nie udają. Ten dzień był po prostu cały„ich”! Nie było tu ani jednego zbędnego słowa, a wszystko co się działo przez cały dzień, było po prostu takie… prawdziwe.
Cały dzień przygotowań to był czas przepełniony luzem i spontanicznością. A w tle tylko rozmowy, żarty, muzyka i zero stresu, za to pełno śmiechu i biegania boso między domkami przy plaży! Włosy rozwiane ciepłym wiatrem. Sielsko i swobodnie! Mimo egzotyki wkoło, można było poczuć swojski i domowy klimat 🙂
Ceremonia była bardzo emocjonująca, gdy Bartek chwycił w szczególny sposób za dłonie Agaty i składali sobie wyznania miłości. Cała oprawa, przygotowania, atmosfera…wszystko dla tej jednej chwili! A…Agata? Wyglądała zjawiskowo! Koronkowe suknie ślubne mają w sobie tę moc,
a jednocześnie ultra-lekkość. A do tego podkreślają kobiece kształty, czyż nie? Po prostu obłęd. Goście postawili również na lekki styl i „beach loook”. Minimalizm i naturalność – to jest to! Ich zachowanie oraz wyglądał idealnie wtapiał się w otaczającą przyrodę. Gdyby nie suknia ślubna Agaty, można by pomyśleć, że na plaży zebrała się grupka znajomych, aby poimprezować i spędzić miło czas 🙂
Ślub na plaży był wstępem na kameralne, ale zwariowane przyjęcie weselne….Takie fest! Ta impreza nie była delikatna i słodka. Był ogień i to dosłownie! Wspaniały pokaz, który aż trudno opisać…bo to trzeba zobaczyć na filmie ślubnym! A do tego dobra muzyka, relaks i długie rozmowy. No i oczywiście goście szaleli boso po trawie i nikt nie czuł się skrępowany. Autentyczna atmosfera, która budowała się już od samego rana, poprzez wzajemne wsparcie, ciepło rodziny
i przyjaciół, wspaniały ślub w plenerze, a kończąc na niepowtarzalnym weselu! Oczywiście nie zabrakło takiego elementu jak pierwszy taniec, który wyglądał zachwycająco w blasku lampionów… Zresztą zobaczcie sami!
Cała podróż była dla nas kolejnym inspirującym doświadczeniem, a pomimo trzeciej wizyty w tym pięknym kraju, mogliśmy poczuć się, jakbyśmy byli tu pierwszy raz! Bardzo dziękujemy Agacie i Bartkowi za ten cały spędzony wspólnie czas. Za tę wyjątkową podróż. Za długie rozmowy. Po prostu – dziękujemy. Jesteście wspaniałymi i pozytywnymi osobami, pełnymi pasji! Zdecydowanie była to realizacja naszych marzeń i dodała nam mnóstwo energii na bardzo dłuuuugo!
Niech ten wpis stanie się również natchnieniem dla innych Par, które marzą o ślubie i weselu za granicą. Zapraszamy do oglądania! A my wiemy na pewno – jeszcze tu wrócimy!
Może tym razem będziemy świadkami Waszej historii?
lokalizacja: Seavana Beach Resort KohMak
WhiteStory: kamerzysta na wesele i fotograf ślubny